Wampiry – bestie czy celebryci?
Obserwując ich popularność zarówno w filmie jak i w literaturze,
można przypisać im miano gwiazd. Z potworów popkultura zrobiła
piękne, wrażliwe istoty, których nieśmiertelność fascynuje, a
pożywianie się krwią jest sexy. Tym tropem poszła Bella Higgings
pisząc powieść „Belle Morte”. W tej książce wampiry to
dosłownie celebryci. Do swoich domów zapraszają tzw. dawców,
którzy spijają piankę z ich sławy. Proces ich wybierania,
przybycia do domu to istne reality show. Ludzie, którzy się
zgłaszają do tej roli są albo zafascynowani nieśmiertelnymi, albo
liczą na stanie się gwiazdą i finansowe profity. Ale nie Renie.
Ona chce odszukać siostrę, która kiedyś weszła do wampirzego
domu i ślad po niej zaginął. Jakie tajemnice skrywają drzwi Belle
Morte.

Mieliśmy trochę tych wampirów w
literaturze, a swego czasu książki z nimi były w topce najczęściej
czytanych. I ja uległam tej modzie i, pomimo że nie przepadam za
romansami, urzekł mnie mrok, desperacja nawiązywanych w nich
relacji. Właśnie takimi historiami inspiruje się Bella Higgins.
„Belle Morte” to książka o więzi. Więzi siostrzanej,
przyjacielskiej, miłosnej. Świat, jaki został stworzony na
potrzeby tej powieści autorka rozbudowuje tyle, ile potrzeba do
rozwoju akcji. To tak naprawdę jest wyłącznie tło. Tło dla wyżej
wymienionych racji i emocji z nimi związanymi.
Generalnie Bella Higgin miała dobry
pomysł na fabułę. Chociaż wiele elementów jest już nam znana.
Młoda dziewczyna, przystojny wampir, zaginiona bliska osoba i moje
ulubione: „Kiedy ją ugryzł, powiedział sobie, że robi to, aby
nie mógł tego zrobić Etienne. Gdy poczuł smak jej krwi, myślał
jedynie o tym, że znalazł się w niebie. Kiedy ostatnio coś
smakowało tak dobrze? Na samo wspomnienie jego kły się wydłużyły
i zaczęły napierać na dziąsła.”
Bo u każdego prawdziwego faceta na myśl o fascynującej dziewczynie
coś musi napierać ;) Dobra koniec śmieszkowania. Summa summarum
Bella Higgin wyraźnie inspiruje się popowymi powieściami o
wampirach, ale jej wampiry się nie ukrywają. One brylują w blasku
fleszy, a ludzie się, ich nie bają, a traktują jak gwiazdy.
Kiedy decydowałam się przeczytać tę
książkę umknął mi dopisek „a wattpad book”, który znajduje
się na okładce, nad czym mocno ubolewam, bo mówi wiele o stylu w
jakim jest ona napisana. Co mam na myśli? Mnóstwo opisów
(szczególnie wyglądu), średnie kreacje postaci (nie ma dramatu,
ale jeszcze rozwinę ten temat) i nienaturalnie szybko nawiązywane
relacje.
Pochylmy się na chwilę nad tymi
trzema elementami. Najpierw cytat: „Jego czarny podkoszulek z
głębokim trójkątnym dekoltem pozwalał się domyślać, że ma
ładnie zbudowany tors”.
W ogóle wszyscy są tu bardzo ładni i modni. Można odnieść
ważnie, że autorka bardziej skupiła się na „odpicowaniu”
postaci niż uniwersum.
Teraz postacie. Te drugoplanowe są
znacznie ciekawsze niż pierwszo. Najsłabszym ogniwem jest główna
bohaterka Renie. Ma być harda, ciekawska, a wyszła nijaka,
infantylna. Czy Bella Higgin inspirowała się Bellą ze „Zmierzchu”,
która też jest „bladą” postacią. Co prawda autorka starała
się nadać Renie charakterku, ale wygląda to średnio. Pozostaje
wierzyć, że tak jak Bella i Renie się ogarnie i w kolejnych
częściach lepiej się zaprezentuje. Natomiast drugoplanowe
postacie, a szczególnie ich przeszłość i powiązania, mogą
zaintrygować. To przy ich pomocy autorka nadaje historii
tajemniczości i mąci. Co jest wyjątkowo atrakcyjne.
Wspominałam już, że to książka o
relacjach, a te są nawiązywane w tempie znanym z powieści
romantycznych. To znaczy „od pierwszego spojrzenia”. Szybko można
przewidzieć, kto komu zawróci w głowie, kto z kim będzie „trzymał
sztamę”. Biorąc pod uwagę, że Bella Higgin projektuje też
bardzo ciekawą tajemnicę do odkrycia, elementy niepewności, więcej
braku zaufania było by pożądane.
Będę z wami szczera. Nie jest to
najlepsza, ale też nie najgorsza powieść o wampirach. Raczej dla
miłośników książek romantycznych, którzy są w stanie wybaczyć
głównej bohaterce nieco infantylności. Rekompensuje ją mroczna
tajemnica, a także wartka akcja, która szczególnie napędza się w
drugiej połowie powieści.